Z lekarzem za pan brat

Salon kosmetyczny

Do niedawna zabiegi z zakresu medycyny estetycznej były domeną lekarzy. Jednak walka profesorów klinik chirurgii plastycznej z oznakami starości lub defektami sylwetki sporo kosztuje i, jak twierdzą specjaliści, zainteresowanie operacjami korygującymi urodę wyraźnie spada. Rośnie za to liczba zabiegów z zakresu medycyny estetycznej, wykonywanych przez specjalistów z dyplomem lekarskim właśnie w salonach urody. Techniki nieinwazyjne cieszą się dużą popularnością klientów salonów kosmetycznych, bo są tańsze, choć efekty utrzymują się krócej. Coraz częściej więc w ofercie gabinetów urody pojawiają się zabiegi liftingu, odmładzania skóry, a nawet wybielania zębów.

Wysokie kwalifikacje pracowników – to kolejny oręż w walce z konkurencją.

– Nasz personel stanowią wyłącznie kosmetolodzy po studiach wyższych oraz lekarze z doświadczeniem w medycynie estetycznej – podkreśla Aleksandra Matuszewska, dyrektor ds. franczyzy Laime Klinika Urody.

Wyposażenie w nowoczesny sprzęt i .zatrudnienie wykwalifikowanego personelu może być dość kosztowną inwestycją. Na otwarcie kliniki lub salonu kosmetycznego trzeba przeznaczyć od 50 tys. zł do nawet 500 tys. zł. Natomiast przychody brutto oscylują w granicach 15-104 tys. zł/miesiąc.

Moda na fitness

Otwarcie własnego klubu fitness, choć wymaga sporych nakładów finansowych, to paradoksalnie w chudszych czasach może okazać się biznesowym strzałem w dziesiątkę. Z danych Eurobarometru Komisji Europejskiej wynika, że sport w obiektach oraz klubach uprawia około 5 min Polaków, czyli 14 proc. naszego społeczeństwa.

– Średnia europejska to około 8 proc. Mamy zatem jeszcze dużo do nadrobienia. Liczba klubów fitness, mimo że znacznie zwiększyła się w ostatnich latach, nadal jest kilkanaście razy mniejsza niż w szybciej rozwijających się krajach Europy Zachodniej. Perspektywy są bardzo optymistyczne – mówi Piotr Pawłowski, doradca ds. inwestycji fitness, odpowiedzialny za franczyzowy rozwój sieci klubów fitness Gravitan. Na wzrost liczby ćwiczących w salach Polaków liczą przede wszystkim zagraniczne podmioty, które doskonale wiedzą, że z inwestycyjnego punktu widzenia potencjał naszego rynku nie jest jeszcze wykorzystany. Sieci franczyzowe Golds Gym, Triceps.pl i Vacu Fit zapowiadają na 2012 rok kolejne otwarcia, rozwój we franczyzie deklarują również polscy przedstawiciele rynku, np. Gravitan. Wszyscy zgodnie powtarzają, że kluczem do sukcesu klubu jest ustawiczne rozszerzenie oferty oraz kompetentna kadra instruktorów.

Aneta Wieczorek-Hodyra